To naiwność,
Czy w sentymencie tkwisz?
To nie jest moja szkoła,
Jesteś słaby
A z martwych braci kpisz.
Hej
Jesteś wojownikiem więc
Porzuć emocje
Innych na przód miałeś wieść
Nie wiem co źle zrobiłam
Ale ostrzegałam cię
Lecz zawiodłeś mnie
Więc odchodzę
Teraz poznasz swoje miejsce
Teraz ujrzysz kto rację ma
Teraz rozejdziemy się
By każdy honor zachował
Teraz już nie zawiedziesz mnie
Teraz czasu nie będziesz marnował
Teraz zakończę to
To jest moje pożegnanie
To typowe
Już nie dziwi to mnie
Dumna i obojętna
Lecz to moja
Gdy poleje się krew
Dusza winą przesiąknięta jest
Po co łaska
przez boga zesłana
gdy zmarłych budzi mnie jęk?
A myślałem
jak brat będziesz oddana
Ocknąłem się
Teraz nie zatrujesz mi życia
Teraz idź w zapomnienie
Teraz rozstańmy się
Zniknij z oczu i pamięci
Teraz dostaniesz co chciałaś
Teraz czas możesz oszczędzić
Teraz zakończmy to
Masz swoje pożegnanie
Ty nie chciałeś nauczyciela
Ja nie chcę przyjaciela
Wzięłam cię za generała
Sił tu tyle zmarnowałam
Ja mam chociaż cel w tej walce
Ty chcesz być zapamiętana
Skoro jesteś taka mądra
Czemu żyjesz całkiem sama?
Całkiem sama
W końcu przejrzysz na oczy
W końcu może zrozumiesz
W końcu lecz nie dziś
Bo jesteś
Tylko Człowiekiem
Teraz straciłeś swój rozum
Teraz zgubiłeś cel
Teraz nie ma odwrotu
To jest moje pożegnanie
To jest moje pożegnanie
moje pożegnanie
To jest moje pożegnanie
moje pożegnanie