Zemdlałam.
Czułam, jakby życie ze mnie po prostu
uszło.
Dużo podróżowałam, spotykałam się z
przyjaciółmi,
chodziłam na zajęcia taneczne.
Starałam się zdrowo odżywiać,
ćwiczyłam, codziennie chodziłam na spacery
–
minimum godzinę dziennie.
Starałam się prowadzić jak najbardziej
aktywny tryb życia.
Oczywiście ciężko pracowałam,
łącząc pracę ze studiami.
Zorientowałam się, że coś jest nie tak –
nie czułam się dobrze, nawet gdy chodziłam
do lekarza.
Zwykły lekarz rodzinny dał mi tylko leki
na ból brzucha –
nikt nie sprawdził serca, choć to ono było
problemem.
W ostatnich dniach przed hospitalizacją
musiałam spać siedząc,
bo moje płuca były pełne wody.
Jednej nocy obudziłam się,
a moje tętno wynosiło 160.
Wiedziałam, że coś jest zdecydowanie nie
tak.
– Eista miała klasyczne objawy
niewydolności serca:
duże osłabienie i duszność przy
najmniejszym wysiłku.
Nie mogła wejść nawet na jedno piętro.
Zaczęliśmy rozmawiać o możliwych
terapiach,
jak przeszczep serca.
Ale w naszym kraju trzeba czekać
około półtora roku na dawcę.
Dla Eisty jedyną opcją był LVAD.
Będąc w szpitalu, rozmawiałam z osobami,
które miały HeartMate 3, a później
przeszczep serca.
Mogłam zapytać ich,
jak wyglądało życie przed operacją i po
niej.
Pomyślałam: „Jeśli trzeba to zrobić –
zrobię to. Nie odmówię”.
Od operacji minęło 7 miesięcy.
Wciąż mam regularne kontrole,
ale przebiegają sprawnie i szybko.
Badania robię co 3 miesiące.
Po roku mają się zmniejszyć do dwóch razy
w roku.
Wracam do życia towarzyskiego.
Zaczęłam trochę pracować,
żeby się utrzymać.
– W przypadku takich pacjentów jak Eista,
którzy mają zaawansowaną niewydolność
serca
i nie reagują na leczenie farmakologiczne,
każdy kardiolog powinien kierować ich do
ośrodków takich jak nasz,
gdzie wszczepiamy im pompy wspomagające
lewą komorę serca – LVAD.
Są one m.in. „pomostem do przeszczepu”.
Po wyzdrowieniu pacjent może żyć
normalnie,
czekając na przeszczep.
Rekonwalescencja jest ciężka,
ale z czasem bardzo satysfakcjonująca.
Bo można wrócić do normalnego życia.
Wiele zależy od psychiki.
Od tego, jak podchodzisz do życia.
Jeśli masz szansę żyć i robić rzeczy, o
których kiedyś marzyłeś –
po prostu idź do przodu i to zrób to w co wierzysz.