-
Wiesz, że...
-
nic nie może się między nami wydarzyć?
-
Niby czemu?
-
Bo we wrześniu wyjeżdżam na studia?
-
To za... cztery miesiące. Tak?
-
Więc nie rozumiem.
-
To pewnie zabrzmi dziwnie ale
-
mój kumpel opowiadał mi
-
o pewnej inteligentnej dziewczynie,
-
mieszkającej naprzeciwko niego.
-
Zobaczyłem cię na peronie i pomyślałem,
-
że się przywitam.
-
Dostajesz się wszędzie, gdzie aplikowałaś.
-
Gdzie idziesz?
-
Harvard.
-
Nudy!
-
To Harvard.
-
To jest coś czego chciałam
-
odkąd skończyłam pięć lat.
-
A ty?
-
Nie idziesz na studia?
-
Dokładnie.
-
Mam wrażenie, że coś się tu dzieje.
-
Nie pójdziemy na randkę.
-
A niby czemu?
-
Nie jesteś typem osoby,
-
którą chciałabym mieć teraz w swoim życiu.
-
Przypuszczam, że to pożegnanie?
-
Tragedia.
-
Au revoir!
-
Pa!
-
Miłość ma to do siebie,
-
Mam wrażenie, że nie odpuścisz
-
tego pomysłu z randką.
-
Nie odpuszczę.
-
że zakrada się niespodziewanie.
-
Moja mama była lekarzem wojskowym.
-
Twój tata też był w wojsku?
-
Nigdy go nie miałem.
-
Dużo ważnych rzeczy dzieje się teraz
-
w moim życiu.
-
Wiesz,
-
moi rodzice są wymagający.
-
To nie skończy się dobrze.
-
Stajemy się całkiem dobrymi przyjaciółmi.
-
Czy Barnes cię do tego zmusił?
-
Nigdzie nie idziesz!
-
Masz szlaban!
-
Jasne.
-
Może powinnaś zwolnić.
-
Remy nie idzie na studia?
-
Kim ty właściwie teraz jesteś?
-
Jestem dziewczyną,
-
która po raz pierwszy w życiu
-
robi to co chce.
-
Myślałem, że mamy wspólną przyszłość.
-
Tak, ja też.
-
Czy jestem idiotą?
-
Tak, tak!
-
Myślałam, że go kochasz?
-
Cholera.
-
Tak bardzo za tobą tęsknię!
-
Zrujnowałam coś naprawdę cudownego
-
i nie ma dnia, w którym nie żałowałabym
-
tej decyzji!
-
Czasami najbardziej niespodziewani ludzie
-
są tymi najlepszymi.
-
Zima, Wiosna, Lato czy Jesień
-
Może będą szczęśliwi z naszego powodu?
-
Albo pokroją cię na maleńkie kawałeczki
-
i użyją jako nawozu do trawnika?
-
Czy to stało się ostatnim chłopakiem?
-
Tak, z kilkoma ostatnimi.
-
To dlatego trawa jest taka zielona.